A wystarczy trochę wyluzować:)

A wystarczy trochę wyluzować:)

Hello guys, how are you doing?

I hope you are doing ok😊

Zastanawiacie się czemu ta nauka języków idzie tak topornie? Czemu mimo spędzania tyle czasu na nauce nadal boicie się otworzyć buzię?

To są niestety bolączki większości osób, które kiedykolwiek próbowały nauczyć się języka obcego.

Powodem naszej frustracji jesteśmy my sami. Tak, tak, dobrze widzisz. To my się sami nakręcamy. Niepotrzebnie. A wynika to tylko i wyłącznie z naszej niewiedzy dotyczącej procesu nauki języka.

No właśnie i tu jest słowo klucz – proces. Nauka języka to jest proces. Żyjemy w takich czasach, że wszystko jest szybkie i instant. Nie lubimy czekać, nerwowo przebieramy nóżkami kiedy musimy spędzić nad czymś chwilę dłużej niż tego chcieliśmy.

Traktujemy siebie, albo chcemy siebie traktować jak komputery do których można wrzucać informacje i one natychmiast zostają na nim zapisane. Enter i już jest. Voila. Sorki, niestety nie. Uwierz mi, też bym tak chciała😉

Co to za proces pewnie zapytasz? Nic super złożonego. Składa się on z 3 etapów.

Etap pierwszy, który bardzo często jest niestety pomijany to etap biernego przyswajania języka – czyli słuchamy, słuchamy i jeszcze raz słuchamy. Tak jak nowonarodzone dziecko. Ono tylko słucha i przyswaja, słucha i obserwuje, słucha i zaczyna kojarzyć słowa/całe wyrażenia/całe zdania z danymi sytuacjami. Mózg w tym etapie jest cały czas karmiony, otrzymuje cały czas dane. I tak samo jest z nauką języka. To trochę jak z programowaniem. Każdy program komputerowy opiera się na kodzie, który został wprowadzony przez programistę. Bez tego kodu, albo z niekompletnym kodem, albo z błędnym kodem taki program nie będzie działał. Jeśli nie damy naszemu mózgowi okazji do tego, aby język przyswajać, niestety nigdy nie będziemy w stanie się go nauczyć. Słuchanie pozwala nam przyswajać melodię języka, wymowę, ale również strukturę, słowa, wyrażenia i zdania. Bądź na tym etapie szczególnie wyluzowany. Daj sobie czas. Jeśli na początku masz poczucie, że nic nie rozumiesz, że wszystko jest jednym wielkim bla bla bla. Nie przejmuj się. To normalne. W mózgu muszą potworzyć się nowe połączenia neuronowe. Czyli najzwyczajniej w świecie wiedza się musi poukładać. Z czasem zaczniesz kojarzyć coraz więcej. Tylko proszę, nie rezygnuj zbyt szybko.

Ja w tej chwili uczę się hiszpańskiego i jestem właśnie na etapie przyswajania. Oglądam Świnkę Peppę po hiszpańsku z hiszpańskimi napisami. Wiem co myślisz. Crazy. Może i tak, ale jestem na początku drogi i już zaczynam kojarzyć słowa, wyrażenia i zdania, a obejrzałam tylko 7 odcinków. To oczywiście też dlatego, że przyjęłam odpowiednią strategię, ale o tej strategii w następnym artykule😊

Etap drugi, nadal przyswajamy (to będzie już zawsze! tylko będzie przybierało coraz bardziej wyszukaną formę – ja zamiast Świnki Peppy przerzucę się na jakieś bajki dla starszych dzieci) i dodatkowo wprowadzamy tekst. Jeśli tekst jest dialogiem to idealnie, jeśli nie to też dobrze, przecież nadal poświęcasz czas na przyswajanie poprzez słuchanie. Tekst ma być dla Ciebie interesujący, jeśli nie jest nawet nie zabieraj się za jego czytanie! Ja wybiorę komiksy dla małych dzieci, a co😊

Słuchanie ma nadal być czymś czemu poświęcasz najwięcej czasu. Czytanie niech stanowi 20-30% czasu jaki poświęcasz na naukę. Trzeba to dobrze rozplanować. Także usiądź z kartką papieru i pomyśl jak chcesz to ogarnąć.

Etap trzeci, to po prostu udoskonalanie swoich umiejętności. W tym etapie wprowadzamy mówienie. Nie ma wymówek. Jest masa sposobów na to jak można zacząć używać języka obcego i nie mam tu na myśli wyjazdu za granicę, chociaż ten sposób jest najlepszy. Wiesz, jeśli masz opcję, żeby być przynajmniej 3 tygodnie w kraju, którego języka się uczysz to nawet się nie zastanawiaj, wyjeżdżaj i korzystaj! Jeśli nie masz takiej opcji to się nie martw. Przecież żyjemy w dobie internetu. Można spokojnie znaleźć sobie kogoś kto chętnie z nami porozmawia np. przez Skype’a.

Oczywiście te etapy mają również zastosowanie dla osób, które już uczą się języka obcego, już coś tam liznęli, całkiem dobrze idzie im z czytaniem, ale z mówieniem już nie bardzo. W tej sytuacji musimy zrobić krok w tył. Jak to mówią, czasem, żeby pójść do przodu trzeba najpierw się cofnąć i poświęcić duuużo czasu na przyswajanie języka, bo jeśli uczycie się już od jakiegoś dłuższego czasu a macie nadal problem z mówieniem to brak ekspozycji na język mówiony!! jest tu główną przyczyną. Musimy wrócić do etapu pierwszego. I musicie sami ocenić czy taka Peppa jest dla Was za nudna i nie macie ochoty jej oglądać, poza tym może uważacie, że jest za łatwa. Jeśli tak jest, szukajcie innych bajek albo nawet filmów. Tylko tu trzeba uważać z doborem materiałów. To oczywiście jest temat na osobny artykuł, który również wkrótce pojawi się na blogu, ale najważniejszym kryterium moim zdaniem jest to czy Tobie się to podoba czy nie. Nuda zabija motywację, więc proszę nie strzelaj sobie w kolano źle dobranym materiałem. Jeśli coś wydawało się fajne na początku (np. jakiś serial), ale Tobie się znudził weź inny. Nie brnij, bo to bez sensu.

Teraz pewnie zapytasz, ale to ile ma trwać ten etap pierwszy i drugi. Według Steve’a Kaufmanna, ojca tego podejścia, będzie to 92-100 godzin na etap pierwszy i dwa razy tyle na etap drugi. Pewnie teraz pomyślisz – ona zwariowała, przecież ja nigdy tego nie przerobię. Po pierwsze przestań traktować to jak żmudny obowiązek, a zacznij to traktować jak coś fajnego, coś co pozwoli Ci cieszyć się wolnością jak już opanujesz język w dostatecznym stopniu. Jeśli dobierzesz sobie odpowiednie materiały, które Ciebie interesują i się nimi nie nudzisz to bez problemu pykniesz te godzinki.

Poza tym wykorzystaj te chwile w ciągu dnia kiedy nie pracujesz, lub nie jesteś w szkole tylko robisz coś innego co nie wymaga od Ciebie super myślenia. Słuchać można w czasie jazdy autem, w czasie przygotowywania posiłku, w czasie jedzenia, w czasie uprawiania sportu, w czasie prasowania, nawet w czasie siedzenia na kibelku😉 dla chcącego nic trudnego. Ludzie średnio spędzają 2 godziny na facebooku dziennie. Jeśli Ty też należysz do częstych bywalców facebooka nie mówię, że masz z niego zrezygnować, ale wydęb trochę czasu, który spędzasz właśnie na nim i poświęć na naukę języka. Jak dojdziesz do etapu trzeciego, czyli udoskonalania nawet nie wiesz jaki poczujesz ogrom satysfakcji z tego co udało Ci się osiągnąć.

P.S. Pewnie część z Was się zastanawia gdzie w tym wszystkim miejsce na gramatykę? Przecież bez tego się nie obejdzie. Na pewno bez tego się nie obejdzie? A jak nauczyłeś się polskiego? Myślę, że nie muszę odpowiadać na to pytanie. Jeśli jednak jesteś fascynatem gramatyki i czujesz, że bez tego nie jesteś w stanie funkcjonować to ok😊 Ale zacznij rozkminiać gramatykę dopiero w etapie trzecim. Bądź cierpliwy😉 

Dużo cierpliwości i motywacji.

Have a lovely week!

Mrs Mira

Founder of and Teacher at Effective English school

Effectiveenglish.pl

Tel. 502-614-557

No Comments

Leave a Comment