Sam sobie robisz krzywdę
Zmień swoją mentalność
Czyli co wywalić do kosza, a z czym się zaprzyjaźnić
By Mira Laskowska
Tu nie ma otwartych oknów.
Jak ten ludź przyjdzie….
Ten autokar jest duży niż autobus.
Co to jest? Przecież tu są błędy!
No dobra, no ale powiedz mi czy zrozumiałeś?
No, pewnie, że tak. Mimo tego iż te zdania zawierają błędy nie mamy problemu z ich zrozumieniem.
Są to zdania wypowiedziane przez moją 3,5 letnią córkę.
3,5 roku totalnego zanurzenia w języku polskim i nadal robi błędy?
Tak! No i co z tego. Nawet się tym nie przejmuję, bo wiem, że w końcu nauczy się poprawnych form. Przecież ma cały czas styczność z językiem.
BIERZ PRZYKŁAD Z MAŁYCH DZIECI
A jak traktujesz siebie i swoją naukę angielskiego?
Czy mówisz:
‘Nie, nie ja się nie odezwę, pewnie zaraz powiem coś źle i w ogóle co oni sobie o mnie pomyślą’.
Albo:
‘Rozumiem dużo, ale nie umiem dobrze mówić po angielsku, więc nawet nie będę się odzywał’
Miej to w nosie i bierz przykład z małych dzieci. Tutaj liczy się efektywna komunikacja, a nie perfekcyjna komunikacja.
Powiedzmy, że jesteś za granicą. Chcesz po angielsku zapytać gdzie jest dworzec kolejowy.
Perfekcyjna i oczywiscie super efektywna komunikacja:
Excuse, could you tell me the way to the train station, please?
Nieperfekcyjna, ale również efektywna komunikacja:
Hello, train station, where?
Hello train station, please?
Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku zostaniesz zrozumiany tak samo. Ten drugi to trochę poziom dwulatka, ale to jest ok, przecież dopiero się uczysz, a tu liczy się efekt komunikacji. Komunikujemy się po to, żeby coś przekazać, coś się dowiedzieć i to jest nasz cel. Ważne, że mówisz! Przyjdzie czas, że zaczniesz mówić lepiej. Praktyka czyni mistrza. Nie przejmuj się tym co ktoś sobie o Tobie pomyśli.
“Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy.”
Janusz Korczak
Powyższy cytat jest bardzo życiowy i mądry. Ja bym go jeszcze sparafrazowała: “Pozwól SOBIE błądzić i radośnie dążyć do poprawy”.
PERFEKCJONIZM WŁÓŻ DO KOSZA
Perfekcjonizm jest zabójcą działania. Powoduje, że się blokujesz i umiera Twoja motywacja. Bo nastawiasz się na ten efekt wow, a żeby mówić w jakimś języku perfekt, mieć ten efekt wow, trzeba poświęcić temu bardzo, bardzo dużo czasu. Ciężko jest wytrwać w dążeniu do celu, który osiągniesz za 5-10 lat, siedząc nad tym dzień w dzień. Tu potrzebne są baby steps. O wyznaczaniu sobie celu pisałam TUTAJ.
Tak, tak bądź ze sobą szczery. Jesteś dla siebie zbyt surowy i oczekujesz gruszek na wierzbie, które się tam nigdy nie pojawią.
Chcesz zacząć się odzywać dopiero wtedy kiedy nie będziesz robić błędów? To bez sensu. Oczywiście daj sobie czas na przyswajanie języka i jeśli nie czujesz się wcale komfortowo, żeby otworzyć buzię i cokolwiek powiedzieć to też jest ok. Ten okres milczenia też jest ważny. Ale jeśli coś potrafisz to niech nie hamuje Cię to, że ktoś pomyśli sobie, że Twój angielski nie jest perfekt.
DO KOMUNIKACJI NIE TRZEBA WIELE
Jakiś czas temu miałam okazję pracować za granicą. Pojechał tam ze mną taki chłopak, który praktycznie nie znał angielskiego. Zastanawiałam się wtedy jak on się dogada, bo jedyną opcją był dla nas język angielski. Ale wiecie co? Dał sobie świetnie radę. Mówił słowami, nie zdaniami, resztę gestykulował. Obserwowałam go tak często jak tylko mogłam, bo byłam zafascynowana tym jak niewiele potrzeba, żeby się dogadać. Wraz z upływem czasu komunikował się coraz lepiej używając krótkich i prostych zdań.
I tu w sumie można znowu wrócić do dzieci. Zobaczcie na początku dzieci mówią, MAMA, później na przykład MAMA AM, MAMA DA. BABA SPAĆ. A Ty chcesz od razu umieć mówić o polityce:P Na wszystko przyjdzie czas. Nie jesteś w stanie przeskoczyć etapów nauki języka. To jest jak z budowaniem domu. Najpierw trzeba wylać fundamenty, a nie zabierać się za dach, prawda?
Przemyśl to sobie.
GUMKA RECEPTURKA
Za każdym razem jak pojawi się u Ciebie jakaś ograniczająca myśl typu: „nie, ja się do tego nie nadaję”,
albo
„ja tego nie umiem”
albo
“ja się tego nigdy nie nauczę”
to zastosuj pewną ciekawą i efektywną metodę polegającą na założeniu gumki na nadgarstek, naciągnięciu jej i puszczeniu. Tak, tak, to ma zaboleć. Ten strzał ma Ciebie ocucić i dać takiego mentalnego kopniaka po pierwsze za „głupie” myślenie, a po drugie ma Ciebie skłonić do zmiany ograniczającej myśli na taką, która motywuje Ciebie do działania.
Bardzo polecam, to działa Naprawdę. Jak ja sobie tak strzelę porządnie tą gumką to od razu wtedy sobie mówię: „ok, fakt, teraz tego nie umiem, ale jeśli włożę trochę pracy i będę w tym wytrwała to ta sytuacja na pewno się zmieni”.
Ja tego sama nie wymyśliłam, moja mentorka Magdalena Pawłowska mi to pokazała na szkoleniu i tak fajnie się sprawdza, że grzechem by było się tym z Tobą nie podzielić;)
Wypróbuj i pamiętaj, że większość Twoich ograniczeń jest w Twojej głowie, tylko w Twojej głowie.
Bądź jak dziecko:)
No Comments